Stan splątania

 Dawno mnie tutaj nie było⌚, więc dziś przybywam z moją recenzją powieści📖 Roksany Jędrzejewskiej - Wróbel pt. Stan splątania. Charakter i elementy na okładce wyglądają obiecująco i wręcz zapraszają do ukazanej przestrzeni. Książka swoją premierę miała 3 lata temu. 

 Utwór przedstawia różne, współczesne zagwostki, problemy naszego świata. Autorka na przykładzie prostych, z życia wziętych historii, z którymi każdy z nas musi się mierzyć pokazuje, jak ważną rolę odgrywa nasz przyjaciel, drugi człowiek. Opisuje, jak życie mogłoby wyglądać bez pośpiechu, obowiązków, wymagań... Myślę, że każda osoba znajdzie w tej historii jakąś cząstkę siebie, jakiś fragment, który będzie szczególnie bliski sercu. 

Przyznam szczerze, że na początku przeraziła mnie ilość rozpoczynających się w jednym momencie wątków, ale z czasem wszystko zaczynało mieć swoje ręce i nogi😅. Autorka stara nas przekonać, jaki świat mógłby być inny patrząc na to ze spokojniejszej perspektywy. Dawno nie spotkałam się z książką📖, która ma nagromadzonych aż tyle środków stylistycznych, retrospekcji, opisów nawet najbardziej oczywistej rzeczy. To właśnie sprawiało, że opowieść nabierała unikatowego charakteru, której nie pożałujemy, że przeczytaliśmy😀.

Historia rozpoczyna się w szkole podstawowej, do której uczęszczają nasi główni bohaterowie: Miłosz, Lena i Marysia. Chodzą do tej samej klasy, mieszkają na tym samym osiedlu, ale to nie ma z nimi nic wspólnego. Nie wiedzieli o sobie nic, nie spędzali razem czasu. Dopiero przypadkowy, wspólny udział w wolontariacie w domu osób starszych sprawia, że zaczynają się poznawać. Pierwsze dwa spotkania ociągali jak mogli, przerażeni wizją starości, ale nie zdawali sobie z wszystkiego sprawy. Atmosfera domu w którym mieszkały starsze osoby, czyli Zaciszna przystań szybko powoduje, że znajdują tam najlepszych przyjaciół, bratnie dusze💗.

Elodia, Bertram i Jarmina pomagają Lenie, Marysii i Miłoszowi zrozumieć postępowanie teraźniejszego świata, że nie jest on taki sam, jak byli kiedyś, dawno temu młodzi. Znajdują w sobie oparcie i zwierzają się z rzeczy, na które niekoniecznie mają wpływ, dlaczego jest tak, a nie inaczej.

Szczególnie spodobał mi się fragment porównujący wodę z kranu z najogólniej mówiąc momentami zastanowienia. Przytoczę go.

,,Sprawy bieżące zawsze mają pierwszeństwo, dlatego zalewają wszystko, każde pytanie, każdą wątpliwość, każdy niepokój ''.

Co łączy Lawendowe Wzgórze, na którym mieszkają dzieci i Zaciszną Przystań? Gwarne ulice a wypełniający korytarz ciszą. Elodia, Bertram i Jarmina opowiadają o swoich niespełnionych do tej pory marzeniach✨, o tym że nikt nie jest samowystarczalny i nieraz potrzebuje pomocy.

Mówię Wam, to naprawdę piękna powieść, przez którą można błyskawicznie przebrnąć, chociaż nie wiem dlaczego, pomimo, że wątki zapowiadały się obiecująco, to z łatwością potrafiłam się oderwać od książki. Nigdy mi się tak nie zdarza.

Wpadł mi również w oko fragment o wspomnieniach✨. Zgadzam się z tą myślą, chociaż nie zawsze jest tak prosto wracać do tych nawet najprzyjemniejszych wspomnień, nie zważając na wszystko.

,,Dobre wspomnienia trzeba pielęgnować, dbać o nie, bo inaczej znikną w czarnej dziurze niepamięci, jakby nigdy ich nie było''.



Komentarze

  1. Myślę, że ta książka mogłaby mnie dość mocno wciągnąć, bo lubię tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rzadko sięgam po literaturę tego gatunku, jednak tą historią jestem pozytywnie zaskoczona.

      Usuń
  2. Bardzo zachęcająca recenzja, będę miała tę książkę na uwadze 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa powieść ;)
    Miłego dnia! :)
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba nie do końca moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł z bohaterami będącymi wolontariuszami w domu osób starszych

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się przesłanie tej książki :) Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże jakim cudem mi umknął ten post? Nie mam pojęcia. Książka na pewno będzie czytana. Fabuła wydaje się być wciągająca, a ja lubię być wciągnięta. Nie mam nic przyjemniejszego niż być wciągnięta przez dobrą książkę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam inną książkę autorki ("W krainie snów") i bardzo pozytywnie ją wspominam. Chętnie poznam też "Stan splątania" :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Klub dziwnych dzieci i moje wrażenia📖.

1 urodziny bloga " Moja pasja czytania"

Świąteczne życzenia.

Mazurscy w podróży. Bunia kontra fakir.