Witajcie Wszyscy :-) Dzisiaj przed nami obiecane już jakiś czas temu podsumowanie serii o trzech przyjaciółkach z amerykańskiego miasteczka - Beverly, Raymie i Louisianie . Podczas czytania całej trylogii nie obyło się bez wielu pozytywnych zaskoczeń, dlatego w dzisiejszym wpisie do nich wrócę. A więc będą moje wrażenia i małe przemyślenia. Mogę śmiało powiedzieć, że ta seria zawiera mnóstwo wciągających wątków, historii, aspektów, które po prostu warto poznać📖. Poniżej załączam linki - moje recenzje tej właśnie trylogii. Raymie. Weź mnie za rękę. Moja recenzja. Louisiana. Powrót do domu. Tutaj moja recenzja. Beverly. Tu i teraz. Tutaj moja tego tytułu. Na co dzień nie sięgam po powieści obyczajowe, jakoś tak po prostu bliżej mi do serii przygodowych, fantasy, biografii... Jednak myślę, że dobrze zrobiłam decydując się na poznanie tej trylogii. Już zapowiedź na okładce jest obiecująca, tylko miałam pewne wątpliwości co do wątku o nagłej ucieczce z domu. Z perspe...