Ra Wszechmocny. Kot detektyw.
W ostatnim czasie w moje ręce wpadła pozycja, obok której nie mogłam przejść obojętnie. To ,, Ra Wszechmocny. Kot detektyw''. Już miałam okazję poznać twórczość tego autora, zagłębiając się w jedną z książek serii właśnie o kocie Ra.
Ra jest kotem, który cały czas rozmyśla o przekąskach i w chwili kiedy jest daleko od swojej miski - rozpacza. Na szczęście jego przyjaciele - skarabeusz Chepri i kotka Miu🐈 potrafią przywołać go do porządku. Powiem szczerze, że podczas czytania poprzedniej powieści nie zafascynowało mnie, kim tak naprawdę jest Chepri. To, że jest skarabeuszem, to wiadomo, ale jakiego gatunku jest to zwierzę? Otóż okazuje się, że jest to chrząszcz. Nie da się wywnioskować w jaki sposób Ra i Chepri się poznali, ale niezależnie od tego, gdzie on idzie, skarabeusz zawsze chowa się pod jego futrem. Łączy ich bardzo bliska więź i w wielu sytuacjach udowodnili, że rozumieją się bez słów.
Akcja rozgrywa się w Egipcie, w pałacu faraona. Zagłębiając się w kolejne wątki📖, poznajemy z osobna każdą komnatę. Przygoda rozpoczyna się wtedy, kiedy kot musi przerwać swój odpoczynek i za licznymi prośbami jego przyjaciela, a przede wszystkim Miu, (która właśnie wtedy pojawiła się na jego drodze,) poznać tajniki sprawy zaginięcia amuletu. Wszyscy, oprócz oczywiście trojga przyjaciół, stoją za stwierdzeniem, że mała dziewczynka Tedimut👧 wpadła na pomysł, aby zabrać przedmiot należący do Wielkiej Królewskiej Małżonki. To na nich dziewczynka polega, aby w szybki i bezpieczny sposób obmyślić skuteczną strategię.
Cały czas podczas czytania musiałam być skupiona pod tym względem, aby nie wypaść z toku akcji i dobrze zrozumieć zachowania bohaterów. Niekiedy postać Wielkiej Królewskiej Małżonki a Królewskiej Matki lubiła się mylić.
Wspomnę jeszcze o spokojnym pawianie Bebim i dwóch turkawkach. To zwierzęta, które darzyły Ra🐆 wielką sympatią i dawały liczne wskazówki kto mógł stać za sprawą zaginięcia amuletu Wielkiej Królewskiej Małżonki.
Spodobało mi się w jaki sposób autor zakończył cały wir myśli. Często w książkach jest tak, że wyjaśnia się sprawa i poznajemy kolejno jej szczegóły i zaraz po tym kończy się powieść📔. Na szczęście tak nie było w tym przypadku, bo tuż po tym, gdy poznaliśmy osoby związane z zaginięciem amuletu, to był czas jeszcze na rozważania bohaterów i podsumowania, jaką wspaniałą przy tym odbyli zabawę.
Brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńBrzmi sprawdzę fajnie. Uwielbiam książki i żałuję, że je mogę ich czytać tyle, ile bym chciała, więc wynagradzam się czytając blogi o nich :) Moja lista książek czekających na przeczytanie wciąż się wydłuża.. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że autor tak zakończył :D
OdpowiedzUsuńJak to się super zapowiada. Bardzo jestem chętna na tę powieść. Koty zawsze kojarzyly mi się głównie z Egiptem choć nigdy tam nie byłam. W Rzymie równiez spotkałam pełno kotów. Włochy ogólnie są oblegane przez koty 😀 Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak głównym bohaterem jest kot to ja muszę przeczytać <3 Akcja umiejscowiona w pałacu faraona tym bardziej mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńAkcja w Egipcie jest dla mnie dodatkowym atutem
OdpowiedzUsuń