Amelia i Kuba. ZŁOTA KARTA.
Hejooo😀😇😋😊!!!
Książkę📔 napisał p. Rafał Kosik. Autor bestsellerowej serii Felix, Net i Nika. Moja ocena tej książki📖 (1 to najgorzej, a 10 to najlepiej) to... 9😊! Nie była NAJ NAJ NAJ, ale należy do fajnych książek📓😀!
Ten oto 📔utwór literacki📔 opowiada o czwórce dzieci. Jedenastoletniej Amelii👩 i Kubie👦, dziewięcioletnim Albercie👱 oraz szalonej sześciolatce Mi👧. Pewnego razu tata Kuby i Mi wchodzi do mieszkania, i oznajmia, że dostał od szefa z pracy bilety na koncert. Ich mama nie mogła się z nimi wybrać, więc zaprosili Amelię i Alberta. Wielką pasją Amelii było malarstwo, a Kuby zbieranie autografów różnych aktorów, piosenkarzy itp. Otóż wszyscy myśleli, że będzie to muzyka metalowa, a okazało się, że poszli do muzeum Fryderyka Chopina w którym odbywają się koncerty. Jak wiadomo, Fryderyk Chopin był kompozytorem muzyki poważnej, spokojnej. Ten koncert, jako niespodzianka był totalną katastrofą, ale za to było śmiesznie. Na dodatek, wszyscy oprócz taty, Amelii, Kuby, Mi i Alberta byli ubrani normalnie, a oni ubrali się wprost idealnie jak na koncert muzyki Death Metal. Tata w końcu zasnął, no i dobrze, bo swoją czkawką wszystkim tak śmiesznie przeszkadzał😋😊.
Zaczęło się od Mi👧. Znudziło jej się słuchanie i patrzenie na grającego pianistę🎹🎶🎵 i innych grających ludzi, więc wyszła z sali kameralnej, gdzie odbywał się koncert. Na holu gdzie się znajdowała były stare księgi. Jedna z książek, czyli Legenda o Złotej Kaczce🐤 zwróciła jej uwagę i wtedy pojawili się ci dwaj dziwni szatniarze, wysoki Mścisław👨 i niski Chcisław👨. Szła pustymi korytarzami i schodkami. Dotarła właśnie do ślepego zaułka w którym znajdowały się drzwi🚪 z napisem "Wstęp wzbroniony". Weszła do środka. Po jakimś czasie Kuba, starszy brat Mi który tkwił jeszcze na koncercie zaczął się zastanawiać gdzie jest sześcioletnia Mi. Szukał i szukał, aż w końcu dotarł do tego samego miejsca co Mi. Do drzwi z napisem "Wstęp wzbroniony". Wszedł. Potem oczywiście Amelia👧 zaczęła szukać Kuby👱 i Mi👧. Też dotarła do tego samego miejsca. A później, jak się zapewne domyślacie Albert zaczął szukać reszty ich "dziecięcej czwórki. Pozwólcie, że teraz trochę przyśpieszę :). Dzieci zgadzają się by wydać milion złoty w jeden dzień i tak podpisują umowę ze Złotą Kaczką🐥 (która nie była aż tak złota). Dzieci wychodzą z podziemi ze złotą kartą💳. Gdy przyszły do holu, z sali koncertowej wychodzi tata👨... Nie będę opisywać TEJ książki tak szczegółowo, ale powiem, że tych dwóch szatniarzy o dziwnych imionach spotykają na każdym kroku gdy coś kupują w tym dniu. Dzieciom się wydaje, że Mścisława i Chcisława widują za każdym razem tylko że, za każdym razem w innym wydaniu. Czyli w sklepie malarskim, mają strój malarzy, itd... Powiem tak, ja gdybym miała podpisać taką umowę, która na dodatek została napisana małym drukiem i miała ze sto stron zanim bym podpisała, to bym się z tysiąc razy zastanowiła😊. Podpisanie umowy ze Złotą Kaczką tak naprawdę okazało się jednym wielkim problemem.
No cóż, była to książka od której nie mogłam się oderwać😋😇. Rzecz jasna, wiele więcej się działo w tym utworze📔, ja Wam napisałam tak w skrócie, bo wiecie, gdybym napisała wszystko dokładnie i szczegółowo, to wierzcie, że moglibyście czytać tę recenzję przez kilka godzin🕑😋😁! Jeśli chcecie się oczywiście dowiedzieć o czym dalej była książka📘 to sięgnijcie po ten tom😊!
I co? wybieracie się do księgarni lub biblioteki📚 po książkę "Amelia i Kuba. Złota Karta"? Ciekawe, czemu w tytule zamiast Amelia i Kuba nie pisze Amelia, Kuba, Albert i Mi😀💭💬?
Polecam KACZKOWATO😋😊😇😀😜
Komentarze
Prześlij komentarz